Z FEBĄ do Lwowa
Wraz przedstawicielami Europejskiej Federacji Banków Żywności pojechaliśmy do Ukrainy z darami. Chcieliśmy również przyjrzeć się, jak wygląda proces pomocowy w oparciu działania banku żywności w Ukrainie.
Do Ukrainy udaliśmy się w towarzystwie członka zarządu European Food Banks Federation Marco Lucchiniego, który odwiedził wcześniej Rumunię i Mołdawię, kraje graniczące z Ukrainą. Zostaliśmy poproszeni o organizację wyjazdu, bo tuż obok Banku Żywności w Rzeszowie, działamy najprężniej spośród wszystkich banków żywności w Polsce. Do tej pory 33 banki wysłały do Ukrainy około 700 ton żywności, z czego 200 wysłał bank w Rzeszowie, a 160 ton my.
– Przedstawiciel FEBY chciał zobaczyć, jak wygląda cały proces pomocy, jak również zainteresowany był tym, dlaczego w procesie dystrybucji darów nie korzystamy ze wsparcia banku żywności w Ukrainie – mówi Marek Borowski, prezes Banku Żywności w Olsztynie. – Działanie postanowiliśmy oprzeć na strukturze zbudowanej na kontaktach i gwarancjach indywidualnych. Naszymi partnerami jest cerkiew grekokatolicka w Olsztynie, merostwa miast, instytucje i organizacje pozarządowe, które zwróciły się do nas z prośbą o pomoc poprzez znane nam osoby. Myślę, że to dobry kierunek, bo w naszym otoczeniu są osoby i instytucje z regionu, które współpracują po stronie ukraińskiej, znają je, mają informacje z pierwszej linii potrzeb, a co za tym idzie, oferowana pomoc z Polski jest skuteczniejsza.
Podczas wizyty delegacja olsztyńskiego Banku i FEBY odwiedziła Bank Żywności w Kielcach, gdzie dołączył do niej TIR wyładowany pomocą. Produkty trafiły do ukraińskiego banku żywności, a dary, które wiozła ze sobą delegacja, do Caritasu z Mościsk.