My też nie chcemy, żeby marnowała się żywność
Do naszego magazynu wpadli wyjątkowi goście z warsztatów terapii zajęciowej, prowadzonej przez Stowarzyszenie Wyjątkowe Serce.
Napoje, nabiał, dania gotowe – taką żywność otrzymali od nas uczestnicy warsztatów terapii zajęciowej przy ul. Bałtyckiej. Na co dzień w placówce pojawia się niemal 90 osób, z różnego rodzaju niepełnosprawnościami. Najstarsi mają nawet 60 lat. Wśród kilkunastu pracowni, z których korzystają podopieczni WTZ, jest pracownia gospodarstwa domowego. Do niej trafia żywność z Banku. Jeśli jest trudna do podziału, to natychmiast zostaje wykorzystana. Nie tak dawno cała placówka zajadała się sernikiem. – Pozostała część trafia do paczek żywnościowych, które wręczamy naszym podopiecznym – mówi Ewa Słoma, koordynatorka biura zarządu Stowarzyszenia Wyjątkowe Serce.
Co ciekawe, stowarzyszenie nawiązało współpracę z Bankiem, bo w przeszłości Ewa Słoma była… wolontariuszką, która wraz z dziećmi brała udział w organizowanych przez nas zbiórkach żywności. Jak widać wcześniejsze doświadczenia można przekuć w owocną współpracę.
– Dla nas ta żywność jest naprawdę ważna – mówi Ewa Słoma. – Korzystają z niej wszyscy w WTZ i przykładamy się wraz z wami do tego, żeby się nie zmarnowała. Chociaż tyle możemy zrobić dla naszej Ziemi.